O mnie
Kilka słów o mnie....
Jestem żoną i matką dwójki małych dzieci. Lubię przyrządzać mniej lub bardziej skomplikowane potrawy. W tygodniu mało gotuję, bo dzieci nie wszystko chcą/mogą jeść, a mąż jest na wyjeździe. Na gotowaniu skupiam się głównie w weekendy, zwłaszcza jak mam mieć gości. Uwielbiam przygotowania do imprez, pomimo iż często gotuję do późnych godzin. Najważniejsze jest dla mnie zadowolone podniebienie gości.
Skąd pomysł na bloga? Powodów jest kilka.
Po pierwsze jest to dla mnie odskocznia od codziennego zmagania się z dziećmi, gdzie czasem nawet nie ma jak zjeść i chwilę pomyśleć o czymś innym niż nakarmienie i położenie spać dzieci, po drodze robiąc zakupy, jakiś spacer czy wyjście na plac zabaw, nie mówiąc już o codziennych obowiązkach domowych.
Po drugie znajomi często pytają się o przepis na to co u mnie jedli. Stwierdziłam, że zamiast pisać x razy to samo na kartce, lub dyktować przepis przez telefon, łatwiej będzie stworzyć własną "książkę kucharską", w której chcę umieścić przede wszystkim domowe przepisy zarówno nowe jak i te z dziecięcych lat, które często widnieją na starych, poplamionych karteczkach, których pełno u mojej mamy w szufladzie, a i w moim domu takich nie brakuje ;)
Zdjęcia są moją własnością, kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody- zabronione.
Dodam, że zdjęcia były robione na szybko, przeważnie podczas większej imprezy, gdzie niestety nie było czasu na aranżację, a i warunki w takich okolicznościach kiepskie ;)
Miłej lektury i SMACZNEGO życzę :-D
Jestem żoną i matką dwójki małych dzieci. Lubię przyrządzać mniej lub bardziej skomplikowane potrawy. W tygodniu mało gotuję, bo dzieci nie wszystko chcą/mogą jeść, a mąż jest na wyjeździe. Na gotowaniu skupiam się głównie w weekendy, zwłaszcza jak mam mieć gości. Uwielbiam przygotowania do imprez, pomimo iż często gotuję do późnych godzin. Najważniejsze jest dla mnie zadowolone podniebienie gości.
Skąd pomysł na bloga? Powodów jest kilka.
Po pierwsze jest to dla mnie odskocznia od codziennego zmagania się z dziećmi, gdzie czasem nawet nie ma jak zjeść i chwilę pomyśleć o czymś innym niż nakarmienie i położenie spać dzieci, po drodze robiąc zakupy, jakiś spacer czy wyjście na plac zabaw, nie mówiąc już o codziennych obowiązkach domowych.
Po drugie znajomi często pytają się o przepis na to co u mnie jedli. Stwierdziłam, że zamiast pisać x razy to samo na kartce, lub dyktować przepis przez telefon, łatwiej będzie stworzyć własną "książkę kucharską", w której chcę umieścić przede wszystkim domowe przepisy zarówno nowe jak i te z dziecięcych lat, które często widnieją na starych, poplamionych karteczkach, których pełno u mojej mamy w szufladzie, a i w moim domu takich nie brakuje ;)
Zdjęcia są moją własnością, kopiowanie i rozpowszechnianie bez mojej zgody- zabronione.
Dodam, że zdjęcia były robione na szybko, przeważnie podczas większej imprezy, gdzie niestety nie było czasu na aranżację, a i warunki w takich okolicznościach kiepskie ;)
Miłej lektury i SMACZNEGO życzę :-D
Komentarze
Prześlij komentarz